czwartek, 13 sierpnia 2015

Sponsor nr 2. Cz. 2

No dobra, minęło tyle czasu od części pierwszej, że miałam chwile wątpliwości czy wracać do tematu M. czy przejść do zupełnie innej historii. Ale M. należy się chociaż kilka akapitów bo pokazał mi kilka fajnych aspektów sponsoringu.

Tak jak się umówiliśmy tak spotkaliśmy się po kilku dniach na dworcu PKP w Poznaniu.
M. był fanem Mercedesów i takim samochodem oczywiście po mnie przyjechał. Później opowiadał, że od blisko 10 lat jeździ tylko Mercedesami i co 2-3 lata wymienia tylko na nowszy model. Pomysłałam wtedy - troche snobistyczne ale dobrze wróży jeśli chodzi o gust i możliwości :)
Pojechaliśmy do jego mieszkania, fajne nowe osiedle, garaż podziemny, winda w drewnie itd. Wszystko wskazywało na to, że będzie miło i przyjemnie. I było. Przez większość czasu. Początek spotkania, sex oralny, pierwszy stosunek rozmowa, kawa, ciastko (tak - kupił wcześniej ciasta w cuekierni :)) Rozmawialiśmy o tym co lubie w łóżku, czego nie lubie, czego jeszcze nie próbowałam. Tak od słowa do słowa i M stał już przedemną ze sprzętem gotowym żeby go wziąć do ust...Po chwili M. poprosi mnie żebym uklękła przed nim bo chce teraz od tyłu. Na początku super delikatnie aż nagle jak M. złapał mnie za włosy, przycisnął mega mocno do łóżka i wszedł we mnie analnie. O żesz Tyyyy pomyślałam i zaczełąm naprawde głośno mówić mu, że co to ma być i nie tak się umawialiśmy. M. powiedział do mnie wtedy coś w stylu "zamknij się suko" i dojechał mnie analnie tak jak nigdy nigdy wcześniej.
I teraz pewie sobie myślicie - cham, brutal, gwałciciel etc. Przez pierwsze kilkanasćie-kilkadziesiąt sekund miałam dokładnie te same myśli w głowie i łzy w oczach. To co mnie zaczęło po chwili zastanawiać to fakt, że  mnie wcale tak bardzo nie bolało jak we mnie wchodził a przeciez przy analnym to norma. Później dowiedziałam się, że w trakcie zwykłego stosunku "nawilżył mnie" specjalnym żelem czego nawet nie poczułam. I teraz część właściwa. Posuwał mnie tak analnie, dociskając maksymalnie mocno do łóżka kilkanaście minut.
I co ? I po 2-3 minutach zrozumiałam za co kobiety lubią seks analny ! O matko. Jakie to było mega fajne. Nie powiem, nie jest tak że to w ogóle nie boli ale połączenie jego brutalności, trzymania mnie za włosy, dociskania do łóżka tak że nie mogłam się ruszyć i sexu analnego....przezyłam wtedy chyba najbardziej intensywny orgazm w życiu. Najlepsze było to, że po tym jak skończył połozył sie obok mnie, pocałował delikatnie w ramię i z uśmiechem zapytał jak mi się podobało bo on miał najlepszy sex od wielu tygodni. Ja co muszę przyznać ze łzami w oczach ale równie wielkim uśmiechem odparłam, że chyba nie będę w stanie wstać po tym co zrobił :)  Tego dnia dowiedziałam się, że sex analny i sex w wersji bardziej brutalnej może być naprawdę fajny. Nie przeżyłam do tego momentu niczego takiego. I jak o tym myślę, cieszę się że mnie nie zapytał o zdanie bo gdyby wcześniej przedstawił wszystko co chce zrobić to bym się pewnie nie zgodziła. I straciła móstwo frajdy wtedy i w późniejszym czasie. Nie jest tak, że stałam się nagle fanką sexu analnego ale rozumiem juz na czym może polegać przyjemność i od czasu do czasu z tego korzystam :)

Po tym jak wrociłam spod prysznica zauważyłam obok torebki koperte. Nie otwierając jej włożyłam do torebki. Uznałam, że M. z pewnością zostawił tyle na ile sie umawialiśmy - 400 zł.

Po wszystkim, odwożąc mnie na dworzec M. powiedział, że rozmawiając ze mną o tym co lubie, czego nie lubie, czego nie próbowałam i całej reszcie uznał, że mimo iż wyglądam na grzeczną dziewczynke drzmie jak on to ujał we mnie "diabeł" i był pewien, że trzeba mi to tylko pokazać bez zbędnego gadania i analizowania...

Przyznaje, mial dużo racji :)


PS
( w kopercie było 600 zł :)) )


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz